Niech kolej metropolitalna służy ludziom!

0W nawiązaniu do wyniku przetargu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, dotyczącego stworzenia dokumentu koncepcji Kolei Metropolitalnej , w którym zwycięzcą została Politechnika Śląska poniżej przedstawiamy nasze uwagi i obawy co do realizacji tej istotnej dla całego regionu kwestii przez ww. podmiot.
[Więcej o przetargu]
Transport zbiorowy zajmuje poczesne miejsce wśród zadań metropolitalnych, stojących przed Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią. Nie jest to jakiś park czy inny zakup energii ? jest to zadanie wpisane wprost w ustawie. I właśnie teraz, w tle fleszy ustawionych na nowe linie lotniskowe, ma powstać koncepcja kolei metropolitalnej. To ważny dokument, który na zlecenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii przygotuje Wydział Transportu Politechniki Śląskiej. GOPgear jako strona społeczna jest żywotnie zainteresowany takimi działaniami. Nie chodzi tu o dyżurny krytycyzm i wygodne lokowanie się w przysłowiowej loży szyderców, ale po prostu chcielibyśmy, aby powstający dokument miał jakąś wartość, aby nie był kolejnym półkownikiem, aby stał się zaczynem nowej, rozwojowej rzeczywistości. Dlatego gdzieś podświadomie lekki niepokój budzi takie czysto techniczne, inżynierskie podejście ? bez uwzględnienia bardziej ludzkiego czynnika. Nie chcemy dokumentu przepełnionego normatywami odległości międzyprzystankowych z rozporządzeń budowlanych, sfokusowanego na osiąganiu określonego poziomu decybeli itp. To nie jest tak, że ?ludzie sobie dojdą? – gdyby tak było, trawniki tuż przy blokach nie byłyby rozjeżdżane przez samochody tych, którzy jednak ?nie chcą dojść?. Potrzeba nowego spojrzenia jest chyba najbardziej widoczna w przypadku powstających w różnych częściach Metropolii centrów przesiadkowych. W tym przypadku uwagę koncentruje się na najbliższym otoczeniu (że będzie punkt z gazetami i kawę), zamiast na tym, co jest daleko, zamiast na tym, kto ? skąd dokąd jadący ? ma się w danym ?centrum przesiadkowym? przesiadać.

Dlatego właśnie oczekujemy konkretów w następujących obszarach:

  1. Trasa / trasy. Dokument powinien określać, którędy poprowadzić kolej metropolitalną, aby w najpełniejszy sposób odpowiadać na obecne i przyszłe potrzeby przewozowe. To nie może być zbyt ogólne, ponieważ można powiedzieć, że w Gliwicach jest tramwaj i pozostaje to prawdą, a wszyscy wiemy, jak jest. Co z tego, że w dokumencie wskaże się obsługę dużego osiedla, jeśli w istocie z najbardziej zaludnionej części trzeba będzie drałować dwadzieścia minut z górki* na stację?
  2. To jakże modne słowo stało się już tak nadużywane, że dziś jest wręcz pustosłowiem. Może ?ciemny lud to kupi? jak się zacznie szafować hasłami o parkingach buforowych, my jednak twardo pytamy: i co z tego? Czym chcemy zachęcić ludzi do pozostawienia tam samochody, jeśli cenowo znacznie korzystniej wyjdzie dogadać się z trzema ludźmi z okolicy i jeździć docelowo samochodem? Jeśli mamy dowozić ludzi autobusem do węzła przesiadkowego ? to jak uspokoić nastroje społeczne, jeśli dotąd ten autobus dojeżdżał bezpośrednio do centrum (przykład Zawodzia i autobusów ?mysłowickich? jest tu aż nadto rażący).
  3. Dziś kilometr jazdy tramwaju ? choć jest to czterdziestoletni strucel ? jest znacznie, znacznie droższy od kilometra jazdy autobusu. To wszystko jest w dużej mierze finansowane przez nas wszystkich: pani płaci, pan płaci, społeczeństwo płaci… I skoro ma płacić, to trzeba się przyjrzeć strukturze kosztów: czy nowy środek transportu jest w stanie wygenerować znaczącą przewagę kosztową? Czy jesteśmy w stanie zaprojektować coś, co będzie tanie dzięki swojej skuteczności?
  4. Konkurencyjność. Nie ulega wątpliwości, że aby zachęcić ludzi do przejazdu nowym środkiem transportu, istotna jest konkurencyjność. Dziś niejeden ma ten komfort, że zjeżdża windą na podziemny parking, by na taki sam zajechać przy swoim biurze. Nie moknie, nie marznie, nie musi się nachodzić (w końcu od aktywności fizycznej są fitness-kluby). Czy jest szansa, by nowy środek transportu był autentycznie konkurencyjny względem samochodu osobowego ? oto jest pytanie!

Naszym zdaniem mniej istotne jest to, czy kolej metropolitalna będzie szybkim tramwajem, SKM-ką typu trójmiejskiego, monorailem ? istotniejsze będzie to, jak daleko trzeba będzie do niej dojść, czy po drodze będą przeszkody typu ruchliwa droga, wszystko to, co składa się na pojemne hasło ?doświadczenia klienta?. Bez takiego podejścia może i będą jeździć po Metropolii lśniące, nowiutkie pojazdy, ale ludzie nie odczują istotnej poprawy i dalej będą tkwić w samochodach.

*bo jeśli w jedną stronę jest z górki, to z powrotem będzie pod górkę, pamiętajmy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *