Okazja bardzo spontaniczna, jednak takie są najlepsze by sprawdzić mniej popularne, lecz nadal ważne trasy. Urządzono więc wyścig z Bytomia na Piknik Komunikacyjny w Michałkowicach.

W oczekiwaniu na bezpośredni autobus z Bytomia do Siemianowic można umrzeć z nudów. Czas netto* przejazdu autobusem linii 91 był całkiem przyzwoity, ale 25 minut stania na dworcu w Bytomiu zrobiło swoje. Za to najprostszą do pokonania drogę mieli rowerzyści. Nie musieli też na nic czekać, dlatego zgodnie z oczekiwaniami wygrali wyścig. Może trochę potrzęsło na szutrowych drogach biegnących przez Żabie Doły, ale krajobrazy zrekompensowały wszelkie trudy. Czy to nie tamtędy miałaby iść jedna z odnóg sieci Velo Silesia?

Mając na względzie fakt, że połączenie podróży pociągiem i autobusem bez wspólnej taryfy może sporo kosztować, spróbowaliśmy również takiej opcji. Chorzów Stary to stacja widmo, podczas przesiadki nieco zawiało grozą. W pobliżu brak większych generatorów ruchu, dlatego niejednokrotnie Koleje Śląskie rozważały zaprzestanie jej obsługi. Tym razem spełniła ona rolę węzła przesiadkowego, ale nie należy traktować tego na serio.

Dla zawodnika przesiadającego się w centrum Chorzowa z pociągu na autobus linii 74 mieliśmy duże wyzwanie: zdążyć w 3 minuty ze stacji Chorzów Miasto na przystanek Chorzów Rynek. Niestety przegrał w przedbiegach, gdyż pociąg opóźnił się na trasie o kilka minut. Całe szczęście udało się zrealizować plan awaryjny. Spod samego dworca odjeżdżał bowiem autobus linii 190, do którego na rynku dosiadła ekipa z 830.

Na podium poza rowerzystami znalazł się jeszcze zawodnik z kombinacji z przesiadką w Dąbrówce Wielkiej. Trasa troszkę bardziej skomplikowana niż w przypadku bezpośredniego autobusu 91, za to znacznie częstsze kursy.

*Czas netto nie uwzględnia oczekiwania na pierwszy środek transportu. W normalnych warunkach po prostu można byłoby wyjść później